
Gdzieś w świecie wypełnionym czarnymi myślami...
Jejku, jaka okropna dzisiaj pogoda. Serio, wstaje o
dziewiątej, a tu pół ciemno, wieje i do tego pada jak spod rynny. A miałam
wyjść do sklepu. I tak pójdę. Z tą różnicą, że zmoknę do suchej nitki i
wypierniczę się gdzieś na błocie. Potem pobiegam sobie za czapką, a zakupy
przemo... No dobra, ale przynajmniej się chociaż trochę przewietrzę, po
siedzeniu przed komputerem od dwóch dni na pewno nie zaszkodzi. W sumie to
jakby się przypatrzeć… w tym deszczu jest chyba trochę śniegu. Ilości moc